Wszechstronna


Dawno, dawno temu w pewnej galaktyce, urodziła się dziewczynka, która rosła, rosła i rosła, aż któregoś dnia, gdy troszkę podrosła w jej serduszku i umyśle zrodziło się pragnienie. Było to pragnienie dość mało sprecyzowane, gdyż ta dziewczynka pragnęła być wszechstronna. Uczyła się wszystkiego, lubiła wszystko, kochała wszystko i gdy troszkę bardziej podrosła, zobaczyła, że wciąż za mało umie. Więc chciała więcej umieć i więcej, i jeszcze więcej. Więc się uczyła i uczyła, czytała i czytała, aż któregoś dnia zrozumiała swoje pragnienie wszechstronności. Włożyła wygodne buty i ruszyła w drogę. Wędrowała i wędrowała, poznawała i poznawała ludzi, świat, aż któregoś dnia zrozumiała swoje pragnienie wszechstronności, usiadła i zaczęła pisać książki. Zapisała wiele stron i jeszcze więcej, pisała i pisała aż, któregoś dnia sama do siebie powiedziała:
- Teraz jestem wszechstronna.
Ile dokładnie stron zapisała, tego dziewczynka nie pamiętała.
I gdy tak w swej wszechstronności się rozwijała, wyrosła na całkiem ładną, inteligentną i myślącą kobietę. Wtedy zobaczyła, że od której strony by nie zaczęła, i w którą stronę by nie podążała, to i tak idzie w dobrą stronę.

Komentarze